Kurier Lubelski "Bal spod paragrafu"
ADWOKACI W ROLI LWOWSKICH ULICZNIKÓW
Jeśli szanowany mecenas, radca prawny, szef poważnej firmy, właściciel hotelu czy profesor w liceum wygląda jak ulicznik i zwyczajny łobuziak to znaczy, że upadają autorytety i świat się kończy. Taki przypadek wydarzył się w nocy z piątku na sobotę w hotelu Europa na Balu Batiarów Lwowskich. Na szczęście o poranku wszystko wróciło do normy.
Zaproszenie na imprezę zapowiadało nie lada emocje. Na balu przebierańców mieli się pojawić m.in. strażacy, rycerze, matki Polki, żebrak, ułan w butach z Wehrmachtu, dwóch wariatów, łachudry z Lubartowskiej oraz inne postaci, których wymienienie urąga dobrym obyczajom. Wszystko mogło się zdarzyć, bowiem spirytus movens imprezy był Tadeusz Kwiatkowski Cugow, poeta, skandalista, autor zwariowanych pomysłów, a nade wszystko animator niebanalnego życia towarzyskiego.
Kto oczekiwał szalonej zabawy, ten się nie zawiódł. Cugow ma talent balansowania między sacrum i profanum, które zgodnie służą radości balowiczów. Rozpoczęło się od minirecitalu Macieja Dąbrowskiego, absolwenta lwowskiego konserwatorium, który zagrał muzykę Chopina. Po ostatnich taktach na sali pojawił się Cugow w błękitnym szlafroku i szlafmycy witając gości i życząc dobrej zabawy.
Specjalne ukłony skierował wobec dziekana Rady Adwokackiej mecenasa Stanisława Estreicha oraz jego małżonki Żanety. Obydwoje wystąpili w strojach rodem z Harry'ego Pottera. Cylinder był wspólny, ale czarny płaszcz czarnoksiężnika i magiczną laskę mecenas używał osobiście, zwłaszcza w sytuacjach rozlicznych obowiązków ceremonialnych.
Nie zawiódł mec. Andrzej Zamorowski, pamiętny gestapowiec z poprzednich balów Cugowa, człowiek o wielkiej fantazji i poczuciu humoru. Tym razem wystąpił jako batiar elegant, a jego zasługi towarzyskie nagrodzono tytułem Palestrina, jako że bal był zdominowany przez adwokatów. Natomiast Palestriną została mecenas Maria Maleska, stale obecna na balach środowiska prawniczego, notabene właścicielka najbardziej oryginalnej fryzury.
Wielu biznesmenów i prawników wkomponowało się w klimat Lwowa. Batiar, jak głoszą słowa piosenki, miał spodnie w kratkę, modną krawatkę, czapkę na bakier, na butach lakier. Ideałowi najbliższy był Andrzej Zabielski, ale również m.in. mec. Krzysztof Kamiński, Włodzimierz Czyż, Paweł Kłudka, Bogusław Zalewski, Wincenty Kurczuk (nie minister, a szef firmy Eksim) wyróżniali się wśród przebierańców.
Wojciech Klusek, fot. Jacek Babicz, 2004-02-02
Wspomnienia związane z poetą, zdjęcia, filmy, opisy, opowiadania, relacje.
Znałeś Tadeusza? Podziel się z innymi swoimi wspomnieniami.
Reportaże, wywiady i wszelkiego rodzaju wzmianki o poecie oraz Fundacji w czasopismach.