Na drugą stronę błękitu
Tadeusz Kwiatkowski Cugow, zmarły przed tygodniem poeta, prozaik, eseista, barwna postać Lublina, przyjaciel ludzi, został wczoraj pożegnany przez rodzinę, świat artystyczny, władze i przyjaciół.
W mszy św. i ostatniej drodze na cmentarzu przy ul. Lipowej towarzyszyły mu setki osób. Tadeusz pożegnany został serdecznie, poetycko i z honorami. W kondukcie żałobnym, tuż za krzyżem i przepasaną kirem flagą Lublina , szli żona i synowie, księża i żołnierze, węgierscy huzarzy, strażnicy miejscy, zespoły artystyczne w historycznych strojach, poeci pisarze, aktorzy, uczeni, dziennikarze, plastyce, prawnicy, ludzie biznesu, lekarze - wszyscy, którzy mieli szczęście go znać.
Prezydent Lublina Adam Wasilewski żegnał nad grobem "poetę o znacznej posturze i wielkiej wrażliwości" odnajdując w jego życiorysie wspólne wątki z takimi postaciami jak Hłasko, Stachura czy nawet London i Hemingway. Tadeusz nadawał miastu wielowymiarowy i wielobarwny koloryt.
- Należy pomyśleć o miejscu w Lublinie - powiedział prezydent - gdzie będzie można wspomnieć i żyć duchem Cugowa.
- Był dla Lublina tym kim dla Krakowa był Piotr Skrzynecki - powiedział mecenas Stanisław Estreich. Najbliżsi przyjaciele żegnali go jak brata deklarując, że w ich gronie zawsze będzie czekało puste miejsce.
Płk Jerzy Gryz oddał hołd poecie w imieniu społeczności wojskowej Lublina. Wspomniał go jako organizatora niezapomnianych imprez patriotycznych, takich jak wigilia poetów i ułanów. Orkiestra wojskowa odegrała Marsza I Brygady Legionów, który zawsze rozbrzmiewał podczas wigilijnych apeli poległych na pl. Litewskim. Zespół kaniorowców zaśpiewał przedwojenne pieśni ułanów.
W swoich wierszach poświęconych m.in. pamięci twórców spoczywających przy ul. Lipowej Tadeusz pisał o odchodzeniu jako o przejściu na drugą stronę błękitu. Ten wątek powtarzał się wczoraj w recytacjach nad grobem w wykonaniu przyjaciół poetów i w pożegnaniu wygłoszonym w imieniu dziennikarzy. Razem z Tadeuszem w mogile spoczął najnowszy tomik "Siuta wileńska", którym poeta już nie zdążył się nacieszyć.
Z wielu oczu popłynęły łzy, kiedy z głośników odtworzono głos Tadeusza Cugowa recytującego patriotyczne wiersze i kolędy.
- Człowiek, który odszedł - jak mówił wczoraj jeden z przyjaciół Tadeusza - jest wśród ludzi tak długo jak długo trwa o nim pamięć. On należy do tych, o których się nie zapomina.
Kurier Lubelski, 2008-06
Wspomnienia związane z poetą, zdjęcia, filmy, opisy, opowiadania, relacje.
Znałeś Tadeusza? Podziel się z innymi swoimi wspomnieniami.
Reportaże, wywiady i wszelkiego rodzaju wzmianki o poecie oraz Fundacji w czasopismach.