Wydawca: Wydawnictwo Lubelskie
Rok wydania: 1982
ISBN: ISBN 83-22-2019-4-X
Ta Pani o łagodnych ochach to moja mama, chłopczyk po lewej stronie to mój brat i, jak się łatwo domyśleć, obaj jesteśmy jej synami. Ze zdjęcia wyziera ciepło domowego ogniska. Jednak nie wszystko układa się w naszej rodzinie pomyślnie, gdyż tylko jeden z braci zostaje porządnym człowiekiem.
Mnie natomiast w dzieciństwie przyłąpano na wyjadaniu cukru, poziomym ustawianiu klocków w prawą stronę z jakąś dziwną zadumą.
- O Boże, będzie poetą! - załamała ręce rodzin.
- I to chyba liryk refleksyjny - wtrącił wujo-rzeźbiarz, ciesząc się jak dziecko, że gdy dorosnę, będzie miał z kim pić.
Lekarz przebadał mnie na wszystkie sposoby, zadumał się i rzekł do Matki: - NIech mu pani czyta jak najwięcej wierszy. W tym wypadku przekarmienie daje dobre wyniki. Grzyby przypadłość utrzymywała się do trzydziestki i dalej, na pewno znajdzie się jakiś krytyk, lepszy niż miesznka ziołowa i wyleczy go z tej męskiech choroby. Jeśli i to nie poskutkuje, medycyna jest bezradna.
Nie poskutkowało. Widziano we mnie ideał degenerata, a ja odporny na pochlebstwa, byłem zaledwie poetą. A przecież można czytać z gwiazd czy przemawiać na temat. Tymczasem żyje się przy skromnych parametrach finansowych, ze znikomą szansą na odznaczenia. I przy czym tu się upierać, skoro literatura jest najbardziej deszczową porą życia. Być może jutro wszystko się rozmyje.
Wspomnienia związane z poetą, zdjęcia, filmy, opisy, opowiadania, relacje.
Znałeś Tadeusza? Podziel się z innymi swoimi wspomnieniami.
Reportaże, wywiady i wszelkiego rodzaju wzmianki o poecie oraz Fundacji w czasopismach.