Nie łatwe jest życie uchodźcy
Najdroższy sercu przyjacielu
wraz z rodziną
Nie łatwe jest życie uchodźcy nie łatwe jest życie (...) tak się właśnie zaczyna list do najlepszego przyjaciela.
Zawsze jak miałem do Ciebie zadzwonić w Lublinie musiałem sobie wygodnie usiąść, mieć spokój i co najmniej pół godziny czasu, bo nie ma nic ważniejszego nad rozmową z przyjacielem (co tam obiad, wizyta znajomych czy przemówienie Jaruzelskiego w TV). Tak samo miała się sprawa z listem. Czekaliśmy na hotel, czyli już stały adres do momentu opuszczenia Włoch.
Sprawa się miewa następująco: przylecieliśmy do Rzymu między 11:00 - 12:00 (w samolocie po secie na koszt lotu) tam czekali na nas znajomi z W-wy, którzy nas serdecznie przywitali i zaprosili nas do hotelu w Rzymie. Przyjęcie po polsku z wiejską kiełbasą i polską wódką. Na drugi dzień odjazd do Latiny do obozu. Latina to miasto wielkości (...) bardzo piękne z egzotycznymi palmami oraz inną egzotyczną roślinnością. Położone jest ok 8 km od morza. Sklepy są nieźle zaopatrzone same pewexy. Obóz uchodźców w Latinie to Koszary Mussoliniego, zabudowa pawilonowa oraz dwa budynki piętrowe.
Mocno zdewastowane pomieszczenia z uwagi na dużż rotację (jak przyjechaliśmy ok 40 osób dziennie w lipcu bywało ponad 100) oraz różny element ludzki. W tej chwili w obozie jest ok 1800 osób oraz kila tysięcy w hotelach w Rzymie oraz innych miejscowościach. Zasada jest taka, że bez przerwy ludzie z hoteli do Stanów, Kanady, Australii itp., na ich miejsca przyjeżdżają ludzie z obozu, a na te miejsca nowo przybyli.
Ludzie są tutaj różnego rodzaju, cały przekrój społeczeństwa polskiego charakteru i pozycji. Dobty materiał na socjologa. Można się pośmiać, powkurzać i zawstydzić. Ewenementem i ciekawostką w obozie są metody obozowe. Wygląda to tak mieszkańcy pokoju załatwiają lodówkę (można znaleźć na ulicy w piątki wtedy Włosi wyrzucają stare sprzęty) i inwestują w wódkę, szapmany, wino, piwo, wywieszają szyld "Meta" oraz ogłaszją się na tablicy ogłoszeń oraz w miejscach publicznego kontaktu, kawiarenki, ubikacje, drzewa i handlują 24 godz/na dobę.
Klientów nie brakuje ponieważ jest możliwość pracy i ci co lubią wypić w dzień zarabiają a później robią obrót na metalach. W obozie jest następujący podział: Małżeństwa mają swioje pokoje wspólne oraz single mężczyźni i kobiety mieszkają osobno w pokojach 3-6 osobowych. Do 1 lipca mieszkałem w pokoju trzyosobowym i Lidia w trójce. 2 Lipca dostaliśmy hotel ale tego samego dnia wróciliśmy ponieważ nie dostaliśmy wspólnego pokoju i nie podobał się nam dyrektor. Zameldowaliśmy się na Campre (wcześniej zwany obóz). Bo trzeba Ci wiedzieć że w urzędzie włoskim zawarliśmy oficjalne narzeczeństwo a moja narzeczona dostała ode mnie pierścionek złoty z koralem. Teraz czekamy na wyjazd do Capuy (Capua) miejscowość 26 km od Neapolu 47 od Capri, w pobliżu Wezewiusza i Pompai. W Capule jest kilka budynków mieszkalnych z dobrze urządzinymi dużymi pokojami z łazienką. Tam też weźmiemy ślub cywilny i będziemy zawsze razem.
Mirco, dnia 1987-07-20
Wspomnienia związane z poetą, zdjęcia, filmy, opisy, opowiadania, relacje.
Znałeś Tadeusza? Podziel się z innymi swoimi wspomnieniami.
Reportaże, wywiady i wszelkiego rodzaju wzmianki o poecie oraz Fundacji w czasopismach.