Wieledew 2002
Drogi Tadeuszu.
Przepraszam za imienne spoufalanie ale spotkanie niedzielne pokazało, że jesteś pokrewną mi duszą o wielkim sercu. Dlatego pozwalam sobie na mówienie po imieniu.
Z góry przepraszam za wszelki chaos i niegramotność literacką tego listu. nie mam czasu na układanie a muszę się podzielić na bieżąco wrażeniami.
Kiedy dowiedziałam się, że ktoś - czyli Poeta z Lublina będzie na spotkaniu wigilijnym wśród tych moich młodych ludzi powstały wrażenia różnego rodzaju: dla mnie radość z każdego poznanego człowieka, ale obawy, że ten ktoś będzie daleki od otwarcia serca na te moje "dzieciaki" - pokazując tylko swoje JA.
Poza tym, że wcześniejsze spotkania wigilijne to było grono tylko młodzieżowe. Teraz dołączyli dorośli z kręgu Fundacji Pol-Franc i przyjaciół P. Pawlaka. Młodzież bardzo nieufnie przystała na to połączenie - mając generalnie przykre doświadczenie z dorosłymi.
I cudownie stało się tak, że słuchałeś tych zapisów poetyckich, że znalazłeś się z odpowiednim słowem dla nich a potem dzieląc się swoim.
Ponadto wszystkimi treściami o wychowaniu dzieci i młodzieży aż po nawiązanie do Korczaka połączyłeś całe towarzystwo tego wieczoru.- Ja przez chwilę przestałam się czuć jak dziwak, który zamiast zająć się własnymi sprawami to nie wiadomo po co i dlaczego czepił się młodzieży?! - Młodzież poczuła się mocniej i cieplej, jako ktoś ważny. - A dorośli usłyszeli trochę prawdy wychowawczej, której się boją (nie mówię o wszystkich ale generalnie władze nauczyciele i inni nie mają pomysłu na wychowanie a wystarczyłoby sięgnąć chociażby do Korczaka).
No i spowodowanie pomocy materialnej, razem z Łucją Watras - było dla mnie - nie do określenia. Wartość tych pieniążków zebranych to życie bez strachu chociaż do marca, trochę prezentów pod choinkę i kolejny raz Opatrzność nagrodziła mnie ponad miarę. Dzień wcześniej zastanawiałam się czy dać dziewczynie 6 zł na dojazd (na tą wigilię) i była to końcówka pieniędzy w domu. Dałam nie będąc do końca pewną czy to w porządku wobec moich dzieci.
A Bóg - kolejny raz udowadnia mi, że on ma więcej niż rozdał i że nigdy nie można się wahać jeżeli jest możliwość pomocy drugiemu.
Dziękuję Ci całym za taki ogrom dobra jaki tu zostawiłeś dla mnie, moich dzieci i grupy młodych ludzi.
Muszę jeszcze dodać, że młodzież słuchała twojej poezji i wszystko co mówiłeś a potem jeszcze byłeś powodem do rozmów. Co mnie bardzo ucieszyło.
Jednocześnie przepraszam za zachowanie kilku młodych ludzi, którzy dosyć mocno przeszkadzali swoimi "tekstami" z boku. Po prostu te grupy składają się z talentów, przeciętnych i przypadków patologicznych.
Dziękuję, dziękuję, dziękuję za wszystko i życzę Ci abyś wszędzie, gdzie się znajdziesz rozsiewał miłość, dobro i mądrość a całą Twoją Rodzinę niech przepełnia Radość, która wynika z miłości i obyście najtrudniejsze momenty potrafili wspólnie dźwigać.
Muszę kończyć, bo roboty wigilijno - domowe czekają.
Dziękuję i pozdrawiam
- Jeszcze dziele się katalogiem po ostatniej wystawie tkactwa.
Magdalena Sielicka, dnia 2002-12-24
Wspomnienia związane z poetą, zdjęcia, filmy, opisy, opowiadania, relacje.
Znałeś Tadeusza? Podziel się z innymi swoimi wspomnieniami.
Reportaże, wywiady i wszelkiego rodzaju wzmianki o poecie oraz Fundacji w czasopismach.