Gorzów Wielkopolski 2001
Drogi Tadeuszu
Miłą niespodziankę sprawiłeś mnie swoim listem. Bardzo żałuję, że nie spotkaliśmy się przy okazji spotkań listopadowych poetów. Jarek ni żyje od dwóch lat, więc była szansa bezpośredniego kontaktu, bo jak piszesz byłeś w Gorzowie kilkanaście razy, ale cóż tak widocznie musiało być.
Jeżeli chodzi o Twoją prośbę w sprawie dokumentów rodzinnych to niestety, poza wyciągiem metrycznym Zygmunta Urbanowicza - dziadka Jarka, ojca Stanisława Urbanowicza - nie mam żadnych dokumentów. Rozmawiałam z Marysią w tej sprawie, ale Ona również nic nie ma.
Powiedziała natomiast, że największą "skarbnicą wiedzy" na temat rodziny jest Twoja Ciocia Jadwiga. Od niej najwięcej się dowiesz o przodkach.
W załączniku przesyłam kserokopię wyciągu. Liczę, że dotrzymasz słowa i przy okazji pobytu w Gorzowie odwiedzisz mnie. Proszę jednak o co najmniej tygodniowe powiadomienie przed przyjazdem.
Trudno mi się pisze - zresztą zawsze byliśmy "leworęczni" do pisania - bo dzień zaduszny skłania do refleksji i wspomnień...
Mieszkam sama Mirek, który urodził się, jak byliście pierwszy raz w Rzepinie, mieszka bardzo blisko. Andrzej również mieszka w Gorzowie. Mam piątkę wnucząt. Najmłodszy Piotruś jest w czwartej klasie.
dnia 2001-11-02
Wspomnienia związane z poetą, zdjęcia, filmy, opisy, opowiadania, relacje.
Znałeś Tadeusza? Podziel się z innymi swoimi wspomnieniami.
Reportaże, wywiady i wszelkiego rodzaju wzmianki o poecie oraz Fundacji w czasopismach.