Hej! Siwobrody Czarodzieju!!
Tadeuszu, na szczęście nie Święty
Długo trwało zanim postanowiłem się odezwać spod Smoczej Jamy... Dopiero co był lipiec i grały kapele, a teraz już, za chwilę listopad zapuka do naszych drzwi... Co zdarzyło się w między czasie? Jakimi drogami chodziłem z głową w chmurach i marzeniach? O tym słów parę opowie dzisiejszy list...
Jest niedziela 27 października godz. 14.55. Właśnie wyszedłem z wanny, aby oczyścić się po Wilku i Koźlętach, z którymi miałem właśnie spotkanie w moim "PARAWANIE"... Na dworze pogoda barwna, dzień wyborów i kto by się spodziewał, że widownia dopisze? Pełna sala maluchów i rodziców. To cieszy. Dla takiej właśnie chwili warto ... i robić, wbrew zdrowemu rozsądkowi, teatr lalek dla dzieci... A to, że dokładam do tego interesu i za przeproszeniem wielkie g... mam z tego, to inna para kaloszy. Sam zaczynam dziwić się... Co mnie trzyma na tej scenie... Pieniądze? Jeśli ktoś uważa że zarobek 800 zł miesięcznie za prowadzenie "lalkowego burdelu" jest zadowalającą gratyfikacją to chyba tak... Ale moja Szanowna Małżonka ma na ten temat wyrobione od dawna zdanie i wciąż z uporem twierdzi, że jestem ...., idealistą życiowym, niedołęgą ..., No i - co prawda, to prawda- trudno jest Jej odmówić racji...
A jednak...... Byłem z Teatrem w Hameryce? Byłem! Byłem we Francji? Byłem! Wróciłem właśnie równo tydzień temu!! Jak było? Ano było! Ludziska czyli Polonusy płakali jak bobry, bo od lat nie widzieli takiego Teatru i to jeszcze z baśnią o Smoku Wawelskim, Królu Kraku i Szewczyku Skubie... Przez ponad godzinę byli nad słowiańską, prastarą Wisłą... i w d... mieli Sekwanę.... A mnie i moim młodym kolegom z "PARAWANU" doszła maleńka karteczka do artystycznego życiorysu... Ale dosyć o teatrze...
Czarodzieju Siwobrody!
Żyję wciąż przestrzegając mojej zasady: GŁOWA I KOSZULA DO GÓRY! CZYLI: PATRZĘ W GWIAZDY I S... NA WSZELKIE NIEPRZYJEMNOŚCI LOSU! W wolnych chwilach piszę bajki-scenariusze, walę kropy na pięciolinii, smażę sznycle i piję dużo wody mineralnej niegazowanej OAZA!!! Czasem pokłócę się ze Starą/robię to niechętnie/, ale z wielką przyjemnością poświęcam czas moim wnukom... W sierpniu 13-tego pożegnałem mojego tatę. Zmarł w wieku 88 lat Przykro. Ale takie to życie... I tak dzień za dniem leci, a my wciąż młodzi i piękni!!!
Miałem nadzieję że spotkamy się w Krakowie na Jesieni Poetyckiej, ale jak się okazało - wewnętrzne kłótnie - nie pozwoliły w tym roku spotkać się POETOM na Pogórzu Ciężkowickim... Rozmawiałem na Twój temat ze Staszkiem Franczakiem, który zorganizował w Krakowie jesienne spotkanie na którym gościem nr 1 był ADAM ZIELIŃSKI z miasta Wiednia... Gościem nr 2 był v-ce minister Kultury... Było wiele luda, duszno, parno piwsko lało się mocno i z grubej pipy. Impreza udała się... A poezja? POEZJA ULECIAŁA!!
A co u Ciebie Tadeuszu?
Jutro chyba dasz sobie trochę w szyje, bo przecież imieniny Twoje... Jak noga? Jak poszła operacja? Mam nadzieję że znajdziesz chwilę czasu, aby napisać słów parę... Ja bardzo serdecznie ściskam Ciebie Imieninowo i jesiennie. Wypijam toast OAZĄ i spoglądam na nasze wspólne zdjęcie z Festiwalu Kapel w Łęcznej, które otrzymałem od sympatycznych organizatorów!!! Tadziu Wszystkiego najlepszego!!! Dla Ciebie i Twoich Najbliższych!
Od trzech tygodni mam komputer!!! I dlatego piszę do Ciebie DRUKOWANYMI LITERAMI
Artur, dnia 2002-10-27
Wspomnienia związane z poetą, zdjęcia, filmy, opisy, opowiadania, relacje.
Znałeś Tadeusza? Podziel się z innymi swoimi wspomnieniami.
Reportaże, wywiady i wszelkiego rodzaju wzmianki o poecie oraz Fundacji w czasopismach.